czwartek, 26 marca 2020

Takiego wyzwania jeszcze nie było!! :)

WYZWANIE NR 3 - Razem napiszemy bajkę :)

Zainspirował mnie por Leon ;)

Drodzy rodzice, kochane dzieciaki, kadro Siódemki. Napiszmy razem bajkę dla dzieci :)

Widzę to tak:
Podaję imię głównego bohatera i jego krótką charakterystykę. Wy dopiszecie resztę, czyli co przytrafiło się temuż bohaterowi. Z racji, że zakończenie może być tylko jedno, dopiszę je sama. Waszym zadaniem będzie więc stworzyć całą opowieść. Ja zaś będę to na bieżąco redagować (będę z tego tworzyć całość).


Jak to zrobić?
Wyślij do mnie maila z kilkoma zdaniami, będącymi początkiem bajki, bądź kontynuacją przygód - wybierzcie sami moment bajki.
Możecie napisać o konkretnym wydarzeniu w życiu Leona, ale też "rzucić hasło", z którego ja zrobię dopisek. Przykładowo: ktoś z Was wyśle mi słowo "owsianka" - moim zadaniem będzie dodać motyw z owsianką w roli głównej :) W swoich mailach piszcie nie więcej niż 10 zdań, żebym była w stanie to ogarnąć :)

Uwaga: jeśli nie możecie wysłać maila, możecie pisać swoje części bajki w komentarzach. Uprzedzam, że nie pokażą się pod postem automatycznie, bo ustawiona jest moderacja. Jeśli chcesz dopisać kawałek bajki, ale nie chcesz, by był on widoczny w komentarzach pod postem - napisz to na końcu swojej wypowiedzi - uszanuję i nie opublikuję komentarza.


Niech będzie zabawnie, wzruszająco, kreatywnie, kolorowo :)


Jeśli macie pytania, możecie je zadawać pod postem na facebook'u lub w mailu.


PS Jeśli nam ta bajka wyjdzie, narysuję do niej ilustracje :))))


* Król Leon: zapatrzony w siebie narcyz, krytykujący wszystko i wszystkich wokół; często niezadowolony z innych, zaś z siebie zadowolony Zawsze:); bywa niezdarny; ma w życiu pecha; kocha przyrodę; mimo wszystko wewnątrz jest bardzo, bardzo wrażliwy.


BAJKA O KRÓLU LEONIE


wtorek, 24 marca 2020

Wyzwanie nr 2 - rodzinne pichcenie

   Spieszę już z kolejnym wyzwaniem. Tak jak zapowiadałam - będzie smacznie :)

Kochani, wiem, że macie dużo zmartwień, spraw, nauki i pracy. Mimo wszystko zachęcam Was, byście znaleźli chwilkę dla najbliższych. Warto znaleźć czas na zajęcia kreatywne, rozwijające zainteresowania. A najbardziej warto robić coś razem z rodziną :))

WYZWANIE NR 2 - robimy samodzielnie najwspanialszy, najpyszniejszy i najswojeńszy :) GROSZEK PTYSIOWY :)


Przepis jest bardzo prosty. Dziś go osobiście wypróbowałam. Groszek jest świetną przekąską i dodatkiem do zup. U mnie dziś stanowił dodatek do zupy z pora Leona. O, tego oto:

(spójrzcie, jak mu się nonszalancko kosmyk włosów wokół twarzy zakręcił...)






No więc, do dzieła!!








Składniki na groszek:

40 g masła (ciut mniej niż 1/4 kostki)
100 ml wody (niepełne pół szklanki)
80 g mąki (pół szklanki)
2 jajka
duża szczypta soli






Wykonanie:

Do małego garnka wlewamy wodę i dodajemy masło. Włączamy ogień i czekamy, aż masło się rozpuści. 

(na patelni pokrojony Leon, którego podsmażyłam do zupy)


Gdy masło będzie całkowicie płynne, dodajemy sól i całą mąkę. 
Energicznie mieszamy łyżką, aż stworzy się jednolita masa. Zdejmujemy rondelek z ognia i lekko studzimy masę (musi być schłodzona, by jajka się nie ścięły). Po przestudzeniu dodajemy jedno jajko i miksujemy (można mikserem, blenderem lub ręczną ubijaczką), aby napowietrzyć masę. Gdy jajko się wmiesza, dodajemy kolejne i znów miksujemy. 
Masę przekładamy do rękawa cukierniczego. Ja takiego nie miałam, więc masę przełożyłam do foliowej koszulki na dokumenty - trzeba obciąć 3 mm rogu koszulki i wyciskać masę jak tradycyjnym rękawem. 



Żeby masa znalazła się w rogu koszulki, położyłam ją na blacie i przeciągnęłam dłonią po koszulce..





Na blaszce układamy papier do pieczenia i wyciskamy z masy małe kuleczki  o średnicy ok. 1 – 1,5 cm  (urosną w piekarniku). Pamiętajcie, by zachować odstęp między kuleczkami.





Teraz już wiem, że nie można koszulki ściskać zbyt mocno, bo...




...może się zdarzyć małe niepowodzonko :D 

Żeby nie stracić ciasta, resztę nakładałam za pomocą dwóch łyżeczek. Kulki wyszły mi większe, ale są tak samo pyszne. Może i Wy spróbujecie nowych kształtów..?? :)


 Wstawiamy blachę do piekarnika nagrzanego do 200-210 stopni  i pieczemy przez około 10 minut.







No, to teraz czekam na Wasze kulinarne poczynania. Pamiętajcie, by się przy tym dobrze bawić, dobrze..?? :)

Dajcie znać, jeśli uda się Wam zrobić pyszny groszek. Czekam na efekty, jak poprzednio, pod adresem:

pedagozkasp@wp.pl



Do zjedzenia....yy...to znaczy.. do usłyszenia!!

czwartek, 19 marca 2020

PIGUŁA - czyli jak skutecznie uczyć się ZDALNIE

Przygotowałam dla Was, drodzy rodzice i uczniowie, kilka wskazówek dotyczących tego, jak skutecznie się uczyć zdalnie.
Nie jest to łatwa sytuacja, rozumiem. Siedząc w domu stymulowani jesteśmy przez wiele bodźców. Tu zaspokajamy swoje potrzeby, tu jesteśmy wśród bliskich, tu zwykle dużo się dzieje. Nauka też przychodzi pewnie trudniej. Bo w domach jest pełno rozpraszaczy. A to komputer się do nas uśmiecha, to znów zadrynda dzwonek przypominający o rozgrywce w telefonicznej gierce. Tu piłka, tam batonik... ;)
Ale, kochani, uczenie się w domu ma też swoje zalety. Jedną z nich jest to, że zadania wykonywać możecie w wolniejszym tempie i w warunkach, które Wam odpowiadają najbardziej.


Chciałabym Wam pomóc w organizacji nauki zdalnej.
Pozwolę sobie podsunąć Wam kilka wskazówek. Więc do rzeczy.




JAK UCZYĆ SIĘ ZDALNIE I CZERPAĆ Z TEGO 😊


1. Przygotuj sobie Duży Uczniu :) albo rodzicu Ucznia Mniejszego :) dużą kartkę papieru. Może być A4. Narysuj na niej tabelę. W górnych rubrykach wpisz nazwy przedmiotów. Na końcu (albo i na początku - zrób tak, jak Tobie wygodniej) wpisz hasło: "Na kiedy" - tu będziesz wpisywać terminy wykonania określonych zadań.
W rubrykach z przedmiotami wpisuj to, co zadali Tobie nauczyciele. Najlepiej wpisuj na bieżąco, żeby niczego nie pominąć. Dzięki temu będziesz wyraźnie widzieć, co masz do zrobienia. Przerobione zadania skreślaj. Po pierwsze będziesz wiedzieć, co masz już zrobione, a po drugie, poczujesz falę kosmicznej euforii, z racji tego, że Coś masz już z głowy :))






2. Jeśli sytuacja Wam na to pozwala, ustalcie sobie godziny pracy w domu. Jeśli macie taką możliwość i wolicie na przykład zadania wykonać po południu, macie świetną okazję zrobić sobie eksperyment i przekonać się, jak by to było, gdybyśmy do szkoły przychodzili na drugą zmianę :)

3. Materiał do przerobienia rozłóż sobie w czasie. Najlepiej sprawiedliwie, tak, by każdemu dniu dostało się po równej porcji edukacyjnego torcika :)

4. Wykorzystaj ten czas na uprzyjemnianie sobie lekcji, na przykład słuchaniem muzyki. Wyszukaj w internecie albo na komputerze jakichś fajnych, przyjemnych dla ucha dźwięków, które wspomagają koncentrację uwagi, np. dźwięku szumiącego strumyka, wodospadu, albo padającego deszczu. Uważaj, by przy tym nie zasnąć. A jeśli zaśniesz, to sen na pewno dobrze Ci zrobi. Pamiętaj, że sen to najlepszy lek i antidotum na stresy i inne tam..fraglesy.

5. Ty, Rodzicu, staraj się wspierać dzieci w tym czasie. To nowa sytuacja, a każda nowa sytuacja może być dla dziecka czymś bardzo trudnym. Nawet, jeśli nam się zdaje, że to błahostka. Dzieci czują inaczej.
Bądź oparciem, motywuj, chwal za każde wykonane zadanie. Wzmacniaj. Bądź pomocą i korzystaj ze wsparcia nauczycieli.

6. Róbcie przerwy w nauce i dbajcie o higienę - wietrzcie pomieszczenie, w którym uczeń pracuje, zadbajcie o dobre oświetlenie stołu/biurka. Żeby było ciekawiej, możecie wykorzystać sytuację i na czas kwarantanny oraz domowego nauczania stworzyć mini-pracownię dla ucznia. Na przykład zmajstrować jakąś tablicę, na której powiesicie zagadnienia do zapamiętania czy ściągi. Możecie wykonać jakieś modele, np. kuli ziemskiej, układu słonecznego, sześcianu, skrzydła muchy, czy oka żaby. Możecie też zabawić się w szkołę - rodzic może wcielić się w rolę nauczyciela, albo ucznia swojego dziecka. Bawcie się podczas nauki. Grunt, to pobudzać kreatywność i pozwolić sobie czasem na odrobinę szaleństwa ;)

7. Rodzicu, jeśli potrzebujesz pomocy i wsparcia nauczycieli, kontaktuj się z nimi. Jeśli zaś w całym tym rozgardiaszu otrzymasz na przykład od nauczyciela trzy jednakowe wiadomości, w których poprosi Cię on o wykonanie jakiegoś zadania, miej proszę wyrozumiałość. Dla nas, belfrów, to także trudna sytuacja. Ze wszystkich sił staramy się nadążyć za zmianami i sprostać odgórnym wymaganiom i także się uczymy postępowania w sytuacji epidemii. Pamiętajcie, proszę, nauczyciele to też człowieki :)))



Wyzwanie nr 1 podjęte :)

    Kochani, spieszę, by zaprezentować efekt pracy w ramach naszego pierwszego wyzwania - pracy Miłosza z klasy IIIb i jego mamy :) Nasi pierwsi bohaterowie podjęli się namalowania obrazka z makami.
Miłoszowi wyszła wspaniała łąka, usłana makami. Pięknie :)) Mama zaś pięknie odzwierciedliła obraz, w takiej postaci, w jakiej go widziała. Wyszło naprawdę ślicznie!! Zauważcie, jak fajnie na tych pracach widać, w jaki sposób obraz może postrzegać i interpretować dorosły, a w jaki widzi go i przedstawia dziecko... ;)


Miłoszu, mamo Miłosza - BRAWO WY!! 😊






Bardzo Wam dziękuję. Jesteście świetni.



Czekam na kolejne prace i już przygotowuję dla Was kolejne wyzwanie - tym razem będzie..hmmm.....smacznie :)))



🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀

EDYCJA:  Tam-tararammmmm!!  Mamy kolejnych bohaterów, którzy podesłali swoje prace - Adrianna z klasy Ia wraz z mamą, Justyną, także narysowały maki :))

Adranno i mamo-Justyno - jest mi niezmiernie miło :)))) Prace są urocze!!









🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀


Kolejna praca - tym razem maki namalowane przez Olka z klasy IIb. Olo, masz talent!! :))






poniedziałek, 16 marca 2020

Panna kwarantanna, czyli co robić, by w domu nie zwariować - WYZWANIE NR 1

   Kochani,
znaleźliśmy się w dość trudnej i niezrozumiałej sytuacji. Wielu z nas podjęło decyzję, by w czasie panującej epidemii pozostać w domu. Inni pozostają w domu, bo tak im zalecono.
Ja postanowiłam, że na odległość będę Was, moi drodzy rodzice i kochane dzieciaki, wspierać, pisząc blog (wreszcie mogę - miałam awarię internetów..).

   Musimy zrobić coś, by w tych naszych domach nie powariować. Chciałabym Was, rodziców, zachęcić do tego, by ten czas wykorzystać na spędzanie miłych chwil z własnymi dziećmi. Poróbcie coś wspólnie. Cokolwiek. Może zorganizujecie wspólne sprzątanie domu, połączone z zabawą przy muzyce, albo w chowanego (jeśli macie niewielkie mieszkania, zamiast chować "się", możecie np. chować jakieś przedmioty). Jeśli odpada Wam tapeta ze ściany, albo zepsuł się stół, zreperujcie to razem. Upieczcie coś, ugotujcie. Pojedźcie na spacer do lasu, na poszukiwania wiosny. A zaręczam, że już ją znajdziecie ;)


   Ja zaś wpadłam na pomysł, że będę Wam tu rzucać wyzwania :))
Chciałabym, byście zaangażowali się, w miarę możliwości, we wspólną, rodzinną inicjatywę. Zobaczycie, będzie fajnie!! :))

No to do rzeczy.



WYZWANIE NR 1.

Rodzicu, zasiądź z dzieckiem (dziećmi) i niech każdy z Was (tak, Ty, rodzicu, także - jeśli jest możliwość, niech wyzwanie podejmie oboje opiekunów) narysuje TO:






lub TO:




Wybierzcie tylko jedno z tych zdjęć i WSZYSCY RYSUJCIE TO SAMO.

Technika dowolna - kredki, farby, mazaki, cienkopisy i inne cudopisy..  Niech każde z Was narysuje to, co widzi na obrazku.
U nas w domu, tak się złożyło, jedni są obdarzeni talentem do rysowania, drudzy..jakby mniej.. ;) Kiedyś zorganizowaliśmy podobne wyzwanie - rysowaliśmy Myszkę Mickey. Wierzcie mi, efekty były baaaaardzo zabawne :))) Pamiętajcie, nie oceniam walorów estetycznych. Mamy się dobrze bawić :)

Jak już narysujecie, zróbcie zdjęcie telefonem i podeślijcie na maila:

pedagozkasp@wp.pl


Jeśli zechcecie, by wrzucić zdjęcia na bloga, też napiszcie, wrzucę. I dajcie znać, czy życzycie sobie, bym podała Wasze imiona :)

No więc czekam, do dzieła!! :)))