wtorek, 28 maja 2019

KONfidentFITURA

Konfident - za edupedia.pl - "tajny agent, (...)zaufana osoba na usługach wywiadu", z łacińskiego confidens: zaufany.

   "Konfident" - krzyczy dzieciak, o którego zachowaniu kolega poinformował  nauczyciela, a który to dzieciak jeszcze przed pięcioma minutami temuż właśnie koledze zrobił krzywdę.
"Zrobił krzywdę"... brzmi dość..ogólnikowo. Bo co to w zasadzie oznacza?? Przecież zrobieniem krzywdy może być zabranie komuś pamiętnika + przeczytanie informacji innym uczniom, ale też pobicie kogoś.
   Gdyby się przyjrzeć powyższym sytuacjom, możnaby się pokusić o wywnioskowanie, że zabranie pamiętnika i zapoznanie się z jego treścią jest krzywdą mniejszą niż pobicie kogoś. Ale czy na pewno..? Czy na pewno zgłoszenie, że komuś stała się krzywda fizyczna jest informacją o przemocy, a poinformowanie o zabraniu rzeczy osobistych daje uprawnienia do nazywania kogoś konfidentem..? Otóż NIE. I w jednym i w drugim przypadku jest to zgłoszenie czynu, które podlegają pod paragraf i bezapelacyjnie jest konieczne, bowiem nikt z nas nie może być nękany, ani krzywdzony. W ŻADEN sposób.
   Załóżmy, że pamiętnik zabrano (tu wymyślam sobie..) Witoldowi, uczniowi, który jest na ogół nieśmiały i zamknięty w sobie, bo - o czym nikomu w szkole nie mówił - ma bardzo trudną sytuację rodzinną. O tyle, o ile dla jakiegoś tam Adama przeczytanie jego pamiętnika będzie banałem, o tyle dla Witolda może być "końcem świata". Może się stać powodem upokorzenia, które odbije się na całym jego dorosłym życiu.
Takich sytuacji jest mnóstwo. I wielu ludzi doświadcza "niegroźnego dokuczania", które wcale takim nie jest i wpływa bardzo negatywnie na ich przyszłe życie.
Weźmy to pod uwagę.

I tu nie chodzi o to, by być jakimś sztywniakiem i w ogóle się nie śmiać, nie wygłupiać. Wcale nie. W życiu trzeba czasem powariować, bo..przecież bez tego sami byśmy powariowali ;) Ale chodzi o 1: umiar i 2: granice, której przekroczyć nie wolno, więc
jeśli koleżanka/kolega mówi Ci, byś zaprzestał jakichś zachowań względem niej/niego, bo ich to w jakiś sposób boli (fizycznie bądź psychicznie) - przestań. A jeśli patrzysz na to z boku i nie jesteś uczestnikiem zdarzenia, tylko obserwatorem, zareaguj. Stań w obronie, wytłumacz, zgłoś osobie dorosłej. Pamiętaj, że nie staniesz się żadnym konfidentem!! Konfiturą też nie ;) 
Staniesz się za to osobą odpowiedzialną i mądrą. Dobrym dzieciakiem, na którego Zawsze można liczyć. A ten, kto nazywa Cię "konfidentem".. cóż.. może też kiedyś zmądrzeje ;)))



Konfitura gruszkowa - bardzo polecam ;))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz